To podstawa do prawidłowego rozwoju emocjonalnego. Czytanie można rozpocząć jak najwcześniej, nawet wtedy, kiedy dziecko jest jeszcze w łonie mamy. Później łatwiej dziecku zrozumieć praktykę czytania przed snem. Kiedy dziecko jest małe, można czytać mu samemu, zachęcać do czytania prostych książeczek i rozmawiać na temat przeczytanej treści albo zadawać pytania do ilustracji. Kiedy dziecko będzie starsze, być może zaskoczy nas sugestią, byśmy przeczytali ciekawą książkę, o której nawet nie słyszeliśmy. Artykuł zweryfikowany przez: Mgr Kamila Drozd Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej.
A wzorów, na których można się oprzeć, jest sporo. Amerykanie już w 1991 roku z powodzeniem użyli mediów do promowania książek. Akcja "Feed your head", transmitowana przez stację MTV, wykorzystywała nazwiska znanych aktorów. W trwających około minutę spotach czytali oni dzieła klasyków, zachęcając w ten sposób młodzież do spojrzenia na książkowe półki. Podobny cel przyświeca kampanii "One city one book", która od 1998 roku pojawia się i znika w różnych miastach Stanów Zjednoczonych. W jej ramach mieszkańcy wybranej metropolii są zachęcani do dyskusji w miejscach publicznych na temat konkretnej, promowanej przez akcję książki. Jak podobne inicjatywy wyglądały dotychczas nad Wisłą? W 2001 roku wystartowała kampania społeczna "Cała Polska czyta dzieciom" organizowana przez fundację "ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom" (obecnie "ABCXXI – Program Zdrowia Emocjonalnego"). Jej twórcy nieprzerwanie promują czytanie najmłodszym książek przez rodziców przynajmniej 20 minut dziennie. Zachęcają do tego zarówno spoty filmowe, jak i różnego rodzaju konkursy oraz wydarzenia lokalne, odbywające się pod szyldem kampanii.
9. BĄDŹMY NOWOCZEŚNI. E-book to taka sama książka! Czytana na tablecie może się okazać dla młodego człowieka dużo bardziej atrakcyjna i wciągająca – nawet, jeśli my nie mamy do niej przekonania, nie skreślajmy jej. Podobnie ma się sytuacja z audiobookami, które w wyjątkowych sytuacjach mogą także świetnie sprawdzić się jako wsparcie przy czytaniu opowieści na dobranoc, a już na pewno umilą niejedną podróż, wielogodzinną wyprawę samochodem czy dalszy lot. 10. MĄDRZE DOBIERAJMY LEKTURY. Ważne, abyśmy wybierali książki ze "sprawdzonych źródeł", albo takie, któreprzeczytaliśmy sami. Bogactwo pozycji oferowanych obecnie przez różnorodne wydawnictwa nie zawsze idzie w parze z ich jakością. Korzystajmy z poleceń i recenzji zamieszczanych na różnych portalach parentingowych czy grupach czytelniczych. W miarę możliwości poznajmy również treści wybranych tytułów – opis na odwrocie okładki to stanowczo zbyt mało, by stwierdzić czy dana pozycja będzie rzeczywiście dla naszego dziecka wartościowa i bezpieczna.
fot. Pixabay "Mamo, tato, poczytajmy" – to akcja, w której wezmą udział wszystkie publiczne przedszkola na warszawskiej Pradze Południe. Pierwsze książki już pojawiły się w biblioteczkach, wkrótce trafią tam kolejne. – Na razie rozprowadziliśmy po placówkach trzy tytuły, ale to dopiero początek. Na trzydzieści placówek, które funkcjonują w dzielnicy, już dwadzieścia odebrało pakiet – mówi Andrzej Opala z Urzędu Praga Południe. Jak zaznaczają organizatorzy wydarzenia – celem jest zaznajamianie najmłodszych z ich emocjami. – Rodzice mogę wypożyczać książki, gdy odbierają dzieci z przedszkola. Jedna książka jest to uczuciach, druga o emocjach. Jest też zbiór dziesięciu najważniejszych zachowań u dzieci – mówi dyrektor przedszkola, Maria Bieniaszewska. Następnymi książkami w przedszkolnych bibliotekach mają być atlas świata i podręcznik do języka angielskiego. Źródło: RDC | Autor: Jerzy Chodorek/mnd
Bywają wyjątki od reguły, ale to naprawdę rzadkie okazy. Więcej o zarządzaniu ekranami przeczytasz w artykule Jak oderwać dziecko od ekranów i nowoczesnych technologii >> Słowo-klucz w tym wypadku (bo generalnie nie jestem przeciwniczką korzystania z nowoczesnych technologii) to równowaga. Kara lub szantażyk Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, czytanie to bardzo powszechny rodzaj kary. Właśnie za karę dzieci dostają do czytania książki. Jakie ma być nastawienie człowieka do lektury, jeśli to czynność, którą należy wykonać za karę? I to jeszcze czasem za to, że np. zbyt długo grało na komputerze. Komputer kontra książka to złe zestawienie. Złe, ze względu na zachęcanie do czytania. Tak samo jak "motywacja" w stylu: Jak nie przeczytasz jednego rozdziału lektury, to nie ma grania. Rozumiem zamysł, ale warto go wcielić w życie innymi słowami. Piszę o tym przy ustalaniu reguły 10 minut dziennie, w artykule o zachęcaniu do nauki czytania i ogólnie do czytania (link na dole). Przykład Nie ma przykładu z góry, to nie ma rekacji na dole.
Lepiej nie spieszyć się z nauką i pozwolić, by maluch sam zaciekawił się zapisanymi znakami – dopiero wtedy, kiedy wykaże własne zainteresowanie, możemy zacząć pomagać mu w samodzielnym czytaniu. 6. KAŻDY LUBI COŚ INNEGO. Chcąc zachęcić, w szczególności starsze dzieci, do czytania, często proponujemy im książki, które w dzieciństwie były naszymi ulubionymi lekturami. Nasze pociechy mogą podzielić nasz zachwyt i zainteresowanie, co do niektórych pozycji, jednak może też być zupełnie odwrotnie. Nie powinniśmy na siłę narzucać im treści, które bawiły nas wiele lat temu. Każdy ma inny charakter, inne rzeczy mogą go interesować, poza tym, o czym często zapominamy, świat się zmienia, a nie każda lektura potrafi przetrwać próbę czasu. Nie obawiajmy się literatury współczesnej, często opowiadającej także historie bohaterów znanych dzieciom z telewizyjnych ekranów albo odnoszącej się do zjawisk popkulturowych. Wiele z tych nowych postaci jest bliższych naszym dzieciom, ich pragnieniom czy codziennym kłopotom, bowiem żyją w literackim świecie podobnym do współczesnego.
REDAKCJA • dawno temu Czytanie książek nie tylko rozwija umysł, może również przedłużyć życie, nawet o dwa lata - wynika z badań opublikowanych przez "Social Science & Medicine". Dłużej żyją również ci, którzy czytają głównie gazety i czasopisma, ale w tym przypadku efekt ten jest słabszy w porównaniu z tymi, którzy preferują książki – twierdzi prof. Becca R. Levy z uniwersytetu Yale (USA). Amerykańska uczona kierowała badaniami, którymi objęto 3 635 osób w wieku co najmniej 50 lat, które podzielono na trzy grupy: tych, którzy nie czytają książek, czytają je przez trzy i pół godziny tygodniowo oraz tych, którzy czytają jeszcze dłużej. Pierwszy wniosek z tych badań jest taki, że częściej czytają kobiety, osoby legitymujące się co najmniej średnim wykształceniem oraz lepiej sytuowane finansowo. Nie jest to zaskoczeniem, bo wcześniej wskazywały na to inne badania i liczne sondaże. Zaskakujące jest, że czytanie książek ewidentnie przedłuża życie. Ci, którzy czytają je przez trzy i pół godziny tygodniowo, są o 17 proc. mniej zagrożeni zgonem w ciągu najbliższych 12 lat w porównaniu do tych, którzy nie sięgają po książki w ogóle.